Egzamin ósmoklasisty z perspektywy licealisty
Niedawno uczniowie ostatnich klas szkół podstawowych napisali egzaminy kończące ten etap edukacji. Ósmoklasiści dopiero ochłonęli z egzaminacyjnego wiru, teraz czekają ich wyniki i rekrutacja do szkół ponadpodstawowych. A jak wspominają swój egzamin osoby, które zmierzyły się z nim w tamtym roku i jeszcze kilkanaście dni temu mówiły: „Rok temu to byliśmy my”?
Z odpowiedzi, które udało mi się zebrać, wynika, iż na ogół uważamy, że CKE nas kocha, a egzaminy były banalne. Tak to edukacyjne doświadczenie ocenia jedna z pytanych osób. – Pytanie o egzamin? Wspominam go bardzo dobrze, to było lekkie i przyjemne doświadczenie. Prawdę mówiąc, wszedłem na salę, polizałem długopis i wyszedłem z ponad 90% z każdego przedmiotu.
Egzaminy często kojarzą nam się ze stresem. Jak się okazuje, nie zawsze jest on potrzebny. – Mimo dużego stresu, z którym spotkałam się podczas przygotowywań, sam egzamin poszedł mi dosyć dobrze i obył się bez większych problemów. Z perspektywy czasu uważam, że cała stresująca atmosfera, w której nas przygotowywano, była zbędna – powiedziała jedna z moich rozmówczyń.
Stres, choć może motywować, potrafi też sparaliżować, dlatego ważne jest, żeby spróbować nad nim zapanować. Pomóc może w tym poczucie bycia przygotowanym. – Egzaminy wspominam bardzo dobrze. Myślę, że byłam do nich przygotowana w odpowiedni sposób. Moim zdaniem niepotrzebna była tylko wywierana na nas presja. Mimo tego starałam się nie stresować i wyszło mi to na dobre, co widać po moich wynikać – wspomina jedna z pytanych osób.
Często stresuje nas to, co nowe, dlatego najgorszy mógł być pierwszy egzamin. Potwierdzają to słowa kolejnej uczennicy I LO: – Egzamin wspominam spokojnie, byłam przygotowana i wszystkie poprzednie próbne egzaminy poszły mi z łatwością. Jedynie egzamin z polskiego mnie trochę zdenerwował, jako iż był pierwszy i nie byłam pewna, jak to będzie przebiegać.
Egzamin, choć stresujący, zdaniem niektórych nie jest najlepszą miarą faktycznego poziomu naszej wiedzy. – Na ogół egzaminy były bardzo proste i w sumie uczyłam się do nich 15 minut przed, a wyniki okazały się zadowalające, ale uważam, że egzamin nie oddaje tak naprawdę tego, co umiemy – podsumowuje moja ostatnia rozmówczyni. – A propos polskiego, KOCHAJMY KAMIENIE – dodaje.
Tyle w temacie wspomnień. Ciekawe, jak za jakiś czas będzie komentowany tegoroczny egzamin.