Nowy rok szkolny w nowej szkole
– Kiedy weszłam do nowej szkoły, na początku odczuwałam strach, jednak z czasem jego miejsce zajęła radość. Największym zaskoczeniem była liczba ludzi w klasie – powiedziała moja koleżanka, z którą jeszcze niedawno uczyłam się w Szkole Podstawowej im. Juliana Tuwima w Parzęczewie. Co jeszcze zaskoczyło nas na początku września?
Co jakiś czas w naszym życiu rozpoczynają się kolejne rozdziały. Nowa praca, zmiana szkoły, początek związku lub przyjaźni, śmierć bliskiej osoby – powody bywają różne. Czasem zmiany są zaplanowane, innym razem niespodziewane i nagłe. Niektóre z nich dotyczą każdego z nas, inne są udziałem tylko niektórych. To, co nowe, zazwyczaj łączy się z wieloma emocjami, a strach jest tylko jedną z nich. Potwierdzają to słowa mojej kolejnej rozmówczyni. – Czułam ekscytację, a zarazem przerażenie. Pozytywnie zaskoczyło mnie podejście nauczycieli – powiedziała absolwentka SP Parzęczew, która od września uczęszcza już do szkoły średniej.
Po kilkuletniej przygodzie z parzęczewską podstawówką rozpoczęłam naukę w liceum. Czy coś mnie zaskoczyło? Przede wszystkim ilość materiału do opanowania. W liceum jest go zdecydowanie więcej. Inny jest również system oceniania. Nauczyciele inaczej podchodzą do nauczania, mają inne metody, do których jeszcze nie przywykłam. Nowy jest także rozkład lekcji. Od kilku dni poznaję obce otoczenie i ludzi: dyrektora, nauczycieli, uczniów. Jestem zaskoczona tym, z jakim entuzjazmem od początku podchodzą do nas nauczyciele. Choć spotkałam się z dobrym przyjęciem, to musi minąć trochę czasu, zanim przyzwyczaję się do tych wszystkich zmian. Trzymam mocno kciuki za siebie i wszystkich pierwszoroczniaków – damy radę!